L O A D I N G
blog banner

Bezsens pracy i życia

Coraz bliżej końca. Kolejny etap walki o powrót do zdrowia przede mną. Tylko jak, po tylu niepowodzeniach, zmusić organizm do walki?  Jak zmusić organizm, kiedy człowiek marzy o szybkiej i bezbolesnej śmierci? Każdy dzień to pustka – brak celu, brak perspektyw, brak sił. Żyjecie, ale na nic was nie stać. Wiecie, że nigdy nie odniesiecie sukcesu, sytuacja życiowa się nie zmieni, nie spełnicie marzeń. Dlaczego? Bo wystarczy kilku bezkarnych psychopatów uwielbianych przez Ślepą Ciemną Masę. Cokolwiek robilibyście, jakiekolwiek dowody przedstawialibyście, wszystko na nic.

Po co mi były studia? Po co była praca za darmo? Po co próbowałem osiągnąć cel i dążyć do spełnienia marzeń? Zmarnowane lata, zmarnowane pieniądze, wiedza, która tak naprawdę jest przekleństwem. Zazdroszczę Ślepej Ciemnej Masie, że wierzą w największe bujdy, ale przy tym są szczęśliwi.  

Nie potrafię pogodzić się ze świadomością, że przestępcy z Brna, czechofilskie szmaty i hieny dziennikarskie świetnie zarabiają, robią kariery, cieszą się życiem, stać ich na wiele rzeczy. To oni powinni umierać w męczarniach za szykany, za kłamstwa, za fałszywe oskarżenia, za intrygi. Oni będą spełnionymi ludźmi sukcesu, nie zachorują na żadną poważną chorobę, a na mój pogrzeb nie przyjdzie nikt. Nawet nie wiem, czy stać mnie będzie na własny pogrzeb. Tyle jest warta moja wiedza. A czy komukolwiek z tych, którzy przyczynili się do mojej śmierci przyjdzie do głowy, że coś zrobił źle? Nigdy. Oni wręcz będą dumni z poczucia świetnie wykonanej misji, będącej wynikiem ich chorych urojeń

Nie wiem, o czym już pisać na tym blogu. Świat się ode mnie oddala, nawet nie próbuję go zrozumieć. Nie próbuję zrozumieć promowanych wartości, mechanizmów rynkowych – wszystko to jedno, wielkie bagno.