L O A D I N G
blog banner

Współpraca, czyli szukanie jeleni

Swoje specjalistyczne strony internetowe stworzyłem po to, aby poprawić swoją pozycję na rynku pracy, nawiązać jakąś ciekawą współpracę, ewentualnie znaleźć dobrą pracę. Niestety, nic z tego nie wyszło. Ofert współpracy jest bardzo mało, jeżeli się trafiają, to po przeczytaniu warunków można się załamać.

Wczoraj na skrzynkę mailową otrzymałem jedną z tego typu propozycji współpracy. Podpisaną jako „admin” serwisu turystycznego w atrakcyjnej domenie, bez żadnych warunków. Wchodzę na stronę www.fotourlop.pl, a tam typowy start-up, czyli jakiś całkiem ładny system CMS, kilka bezwartościowych artykułów, a dalej zachęty do publikowania w serwisie własnych artykułów i zdjęć.

Gdzie jest haczyk? Współpraca z tym serwisem, podobnie jak z wieloma innymi, polega na pisaniu artykułów i dodawaniu zdjęć bez prawa do żadnego wynagrodzenia. Po prostu ty piszesz, a ktoś inny zarabia na reklamach, ewentualnie programach partnerskich.  W zamian możesz sobie napisać w portfolio, że współpracowałeś z serwisem, co tak naprawdę nic ci nie da.

Frajerstwo? Nic podobnego. Na tej zasadzie działa wiele innych stron i portali internetowych. Niektóre wydają nawet bezwartościowy papierek o odbyciu praktyk. Może nie jest bezwartościowy, bo można nim sobie przynajmniej tyłek podetrzeć. Co ciekawe, jest mnóstwo chętnych na pisanie artykułów bez wynagrodzenia. Najczęściej są to uczniowie i studenci kompilujący artykuły z innych stron, często przepisują z Wikipedii, ilustrując artykuł zdjęciami Creative Commons. Są to oczywiście artykuły o bardzo niskiej wartości merytorycznej, ale nikogo to nie obchodzi – czytelnik jest zadowolony, autor ma poczucie, że napisał wielkie dzieło i czekają na niego setki ofert pracy, zadowolony jest również właściciel portalu, bowiem artykuł to kolejne wyświetlenia, lajki i kliknięcia w reklamy.

I jak tu się przebić? Jak zarobić na swojej twórczości? Nie ma szans. Szansę mają jedynie ci, których wypromowano w mediach (najczęściej dzięki znajomościom). Jeżeli w przyszłości otrzymacie podobne oferty, kasujcie je od razu – takie „współprace” nic wam nie dadzą, jedynie ktoś inny zarobi na waszej pracy (niekoniecznie ciężkiej). 

Jeżeli macie współpracować bez wynagrodzenia, to jedynie z największymi portalami w zamian za wypromowanie waszej strony lub bloga. To może być przepustka do jakiejś tam kariery i pozyskania sponsorów.

 


20 lis, 2016

Booking.com w praktyce

24 lut, 2015

Spamerzy