L O A D I N G
blog banner

Filologia czeska – czy warto studiować?

Trudno w to uwierzyć, ale sporo osób zastanawia się, czy warto studiować filologię czeską, czyli bohemistykę. Jako absolwent tego kierunku chętnie opiszę, czy warto studiować, czego się spodziewać, a także podam zalety i wady tego kierunku. Zaznaczam, że studiowałem filologię słowiańską, ponieważ interesowałem się Europą Środkową i Bałkanami (poza literaturą), więc była to również moja pasja. Dużo osób trafia na te studia z przypadku.

Filologia czeska, w porównaniu do popularnych filologii typu filologia angielska i filologia niemiecka, to kameralny kierunek, gdzie wszyscy się znają. To również ma wady, ale o tym później. W mediach wielokrotnie możecie przeczytać, że studia te są bardzo cenione przez pracodawców i warto studiować język czeski, bowiem można później dostać bardzo dobrze płatną pracę. Rzeczywistość nie jest aż tak różowa.

FILOLOGIA CZESKA – CECHY CHARAKTERYSTYCZNE KIERUNKU:

Jak wspomniałem, filologia czeska to mała filologia. Studia tego typu różnią się od innych, podobnych filologii. Oto najważniejsze cechy charakterystyczne studiów bohemistycznych:

  • wszyscy się znają – zajęcia odbywają się w kilku- lub kilkunastoosobowych grupach, w całej Polsce na filologiach czeskich studiuje niewiele osób, które później spotykają się na konferencjach naukowych, wymianach międzynarodowych i tym podobnych. Ma to duże znaczenie, bowiem później układy i układziki decydują o pozycji na rynku pracy, dzięki znajomościom macie szanse na lepszą pracę. Natomiast, jeśli w jakiś sposób podpadniecie, jesteście persona non grata w całej branży. Wystarczy spojrzeć na mnie. Gdybym miał taką opinię na filologii angielskiej, niemieckiej lub rosyjskiej, nie miałbym żadnych problemów w zawodzie. Na filologii słowiańskiej jestem zbyt znany.
  • środowisko lewaków i homoseksualistów – filologia czeska tradycyjnie jest znana z dużej liczby studentów o poglądach lewicowych, jak również działaczy środowisk homoseksualnych, szczególnie na renomowanych uczelniach. Większość tych osób to bezwzględni karierowicze, którzy dzięki swoim znajomościom w tych środowiskach bardzo szybko pną się po szczeblach kariery. Poglądy prawicowe, sprzeciw wobec żądań środowisk homoseksualnych, czy chociażby wobec polityki względem uchodźców dyskwalifikują cię w środowisku wielkich naukowców i czołowych specjalistów od Republiki Czeskiej.
  • niski poziom nauczania – filologia czeska to jedne z najłatwiejszych studiów do zaliczenia, jeżeli chcemy mieć po prostu bezwartościowy papier i wyższe wykształcenie.  Na ocenach „3” bez problemu powinien te studia ukończyć każdy, nawet osoby bardzo rzadko uczęszczające na zajęcia.
  • mnóstwo niepotrzebnych przedmiotów – na bohemistyce, podobnie jak na innych filologiach, musicie zaliczyć mnóstwo niepotrzebnych przedmiotów, które w życiu do niczego się nie przydadzą, nabijają tylko godziny pracownikom naukowym. Przedmioty typu język staro-cerkiewno-słowiański naprawdę potrafią zniechęcić do studiów.
  • przestarzałe programy studiów – programy nauczania na kierunku filologia czeska są przestarzałe. Przygotowują do pracy jako tłumacz literatury pięknej, natomiast są oderwane od potrzeb rynku pracy. Wprawdzie powstają nowe specjalizacje i teoretycznie zwiększa się liczba zajęć z języka biznesu, lecz nie zmienia się kadra naukowa, więc nadal jest jak było.
  • czechofilia – jak dla mnie, to jednoznacznie choroba psychiczna dotykająca nie tylko studentów i absolwentów bohemistyki. Objawia się ślepą, bezkrytyczną miłością do Republiki Czeskiej i Czechów, a swoje urojenia chorzy na tę chorobę przenoszą do życia codziennego, wierząc, że kreując wizerunek świętego Czecha i wspaniałej Republiki Czeskiej jako raju na ziemi zbawią świat i zlikwidują wszelkie problemy. Brzmi śmiesznie, dopóki nie spotkacie się z tym na żywo. Niektórzy to beznadziejne przypadki, którym nic nie pomoże.

FILOLOGIA CZESKA – ZALETY STUDIÓW:

Filologia czeska ma także kilka zalet:

  • możliwość wyjazdu na stypendium zagraniczne – Polska i Czechy to kraje sąsiadujące ze sobą, więc jest dużo ofert stypendiów zagranicznych finansowanych z pieniędzy Unii Europejskiej, rządowych oraz różnych organizacji. Czasami trzeba napisać projekt, czasami wystarczy tylko zgłosić chęć wyjazdu. Stypendia to długie wakacje na koszt podatnika, czyli kilka godzin zajęć i imprezy.
  • mało zajęć na wyższych rocznikach – od trzeciego roku i później zajęć jest bardzo mało, dzięki czemu można sobie dorobić – studenci są cenionymi pracownikami, ponieważ pracodawcy nie muszą od nich odprowadzać wielu składek i godzą się na niższe zarobki niż zwykły pracownik. Nie polecam spędzania wolnego czasu na nauce przedmiotów kierunkowych, do niczego nie przydadzą się w życiu, natomiast w pracy można się nauczyć nowego fachu lub umiejętności, których nie uczą w szkołach.
  • łatwo o stypendium – gdybym miał dziś zaczynać studia, studiowałbym tylko dla zniżek i stypendiów. Reszta jest nieważna. Stypendium socjalne, stypendium mieszkaniowe, stypendium naukowe, stypendium żywieniowe, możliwość starania się o granty oraz stypendia z różnych organizacji – mnóstwo możliwości. Niski poziom studiów ułatwia zdobycie wysokiej średniej.

FILOLOGIA CZESKA – PRACA PO STUDIACH:

Uczelnie kuszą maturzystów perspektywami świetnie płatnej pracy po filologii czeskiej. Muszę was jednak zmartwić. Około 80% lub więcej absolwentów kierunku ma pracę niezwiązaną lub luźno związaną z zawodem – na przykład telemarketer, praca w call center, biuro obsługi klienta, sprzedawca w sklepie. Nieliczni odnaleźli się jako tłumacze języka czeskiego w firmach, ale wymagana jest do tego specjalistyczna wiedza techniczna.

Czym kuszą uczelnie, a jaka jest rzeczywistość:

  • po studiach zostaniesz tłumaczem (przysięgłym) – tak naprawdę poziom nauczania języka czeskiego na studiach pozostawia wiele do życzenia. Egzamin na tłumacza przysięgłego nie jest łatwy, wymaga wieloletniej praktyki i codziennego obcowania z językiem przez długi czas. Również nie jest łatwo zostać tłumaczem na wolnej stopie – osoba ucząca się języka czeskiego od podstaw nie ma szans z osobami dwujęzycznymi, które urodziły się w czesko-polskim małżeństwie lub pochodzą z terenów przygranicznych i posługują się dwoma językami praktycznie od urodzenia. Poza tym rynek tłumaczy jest już nasycony i nowym osobom trudno się przebić. Najlepsza propozycja to duże biuro tłumaczeń – jako kierownik doświadczony tłumacz, do tego Czech i Polak znający języki bardzo dobrze oraz polonista do korekty tekstów. Tylko gdzie takie coś znaleźć? 
  • przewodnik – przewodnik z językiem czeskim może dobrze zarobić, warunki są dwa. Trzeba mieć zdrowie i dużo szczęścia do stałych zleceń. W moim mieście na przykład znajduje się Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdzie często przyjeżdżają wycieczki z Czech. Jak słyszałem, przewodnicy z językiem czeskim bardzo dużo zarabiają za kilkugodzinne oprowadzanie wycieczki, jednak sami muszą sobie opłacać składki i sami prowadzą działalność gospodarczą. Wbrew pozorom to duże koszty. Wiele osób zarzuca mi, że jestem nierobem, bo nie chcę zostać przewodnikiem. Niestety, przyczyny zdrowotne uniemożliwiają mi pracę w tym zawodzie.
  • praca w instytucjach kulturalnych – tutaj trzeba mieć mnóstwo szczęścia, a najlepiej odpowiednie znajomości i poglądy polityczne. Inaczej można się załapać na bezpłatną praktykę, która jest gorsza nawet od wolontariatu, bowiem sam się musisz utrzymać, a za wykonaną pracę nie otrzymujesz wynagrodzenia. Jeżeli dobrze poczytacie artykuły o zarobkach w instytucjach kulturalnych, są one bardzo niskie.
  • praca w firmach operujących na rynku czeskim i polskim – realna propozycja, lecz jest jedno ale: absolwent filologii czeskiej najczęściej otrzyma pracę na najniższych stanowiskach, gdzie trzeba się najwięcej narobić za bardzo niskie wynagrodzenie. Na wyższe i lepiej płatne stanowiska wymagana jest przede wszystkim wiedza techniczna i język angielski, a język czeski wystarczy na poziomie komunikatywnym. Aby się nauczyć języka na tym poziomie, nie trzeba studiów bohemistycznych.
  • byle jaka praca w Czechach – Czechy to dla wielu osób raj, gdzie pieniądze leżą na ulicy, portfele są napęczniałe jak brzuchy piwoszy, wszyscy są szczęśliwi, nie ma zazdrości i przestępczości, a politycy dbają o interesy narodu. W rzeczywistości płace w Czechach nie są tak wysokie, jak mogłoby się wydawać, a koszty utrzymania mogą niemile zaskoczyć. Ponadto jedzenie jest ohydne. Wszystko wygląda świetnie, kiedy jesteśmy młodymi studentami, nie musimy odprowadzać składek choćby na ubezpieczenie zdrowotne. Później praca nie jest tak atrakcyjna i często w większych polskich miastach można znaleźć dużo lepsze oferty pracy.
  • praca jako tłumacz literatury pięknej – wbrew pozorom tłumaczenie literatury pięknej to bardzo trudne zadanie i trzeba mieć do tego odpowiednie predyspozycje, czyli kochać literaturę oraz mieć podobną osobowość jak autor, którego chcecie tłumaczyć. Nadaje się do tego niewielka grupa osób, a ich wynagrodzenie często jest nieadekwatne do włożonego wysiłku. Prywatnie podziwiam tłumaczy prozy za umiejętności, chociaż oni mnie nienawidzą.
  • praca w administracji – współpraca czesko-polska kwitnie, szczególnie przy zdobywaniu dotacji z Unii Europejskiej. W tym przypadku, podobnie jak w wielu innych, dużo dają układy i znajomości. Bez tego ani rusz.

PODSUMOWANIE:

Jak widać, perspektywy nie są takie, jak można wyczytać w artykułach prasowych oraz ulotkach uczelni. Oczywiście dotyczy to nie tylko filologii czeskiej, lecz wielu innych kierunków studiów. Należy więc studiować dla stypendiów i papierka, a nastawić się na zupełnie inny zawód, w którym można zarobić. Jeżeli studiujecie co innego, lepiej chodzić na zajęcia z praktycznej nauki języka czeskiego, zamiast tracić czas na niepotrzebne przedmioty.

Studia humanistyczne to strata czasu, najlepiej iść na studia techniczne. Nie każdy nadaje się na inżyniera, ale cóż, do pracy na kasie w supermarkecie lub pracy telemarketera niepotrzebne są studia. Wiem, słowo „magister” brzmi dumnie, ale dla mnie dyplom studiów wyższych ma wartość papieru toaletowego.