L O A D I N G
blog banner

Jak zostać lektorem języka polskiego

 

Óniwersytet Masaryka w Brnie to prestiżowa uczelnia. Tym bardziej prestiżowe jest nauczanie języka polskiego na tak wspaniałej uczelni. Kierownik tamtejszej polonistyki – Roman Madecki – wprowadził ostrą selekcję kandydatów. Selekcja jest tak ostra, że aby zostać lektorem języka polskiego dla początkujących, należy zapisać sobie jakiś tam przedmiot i już uczymy studentów innych kierunków.

 

Jakie są wymagania wobec kandydatów? Nie ma żadnych. Najczęściej lektorami języka zostają polscy studenci programu Socrates-Erasmus, którzy spędzają w Brnie semestralne lub roczne wakacje na koszt podatników. To jeszcze nic. Lektorem może zostać właściwie każdy – nawet jakiś żul z ulicy może się zapisać na polonistykę, potem zapisać sobie ten przedmiot i bez żadnego przygotowania zostać lektorem języka polskiego – nawet języka polskiego dla zaawansowanych.

 
O poziomie nauczania słyszałem różne rzeczy, ale nie będę już krytykował, bo znowu mi się oberwie, jak mogłem skrytykować tak wspaniałą uczelnię i tak wspaniałych ludzi jak Roman Madecki, czy Magdalena Czapla-Krzyżanek. Swoją drogą, to ta druga nadal robi karierę naukową.

 
Później tacy „lektorzy języka polskiego” wrócą do Polski z programu Erasmus i będą rozpowiadać, jakie to życie w Republice Czeskiej jest wspaniałe, jaka wspaniała uczelnia, jak łatwo się studiuje itp. Niestety, studia, a tym bardziej programy typu Erasmus, nie uczą myślenia, jak również krytycznego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości. Jeżeli student otrzymuje miesięcznie stypendium w wysokości pensji większości pracujących po 40 godzin tygodniowo, nie ma żadnych obowiązków poza 4 godzinami kursu języka czeskiego i imprezami, to normalne, że widzi świat inaczej.

 
Dla Polaków studiujących w Republice Czeskiej wszyscy i wszystko są wspaniali, tylko Polacy są przyczyną wszelkiego zła na świecie, a szczególnie ja. Oni nigdy nie uświadomią sobie własnej głupoty.

 
Najbardziej rozbawił mnie cytat jednej z lektorek języka polskiego na jej profilu na Facebooku:

Przeciwko głupocie należy walczyć, jednak wygrać nie można” Werich

 
Po co walczyć, skoro nie można wygrać? Potem kończy się chorobą i śmiercią, a idioci żyją szczęśliwi, cieszą się życiem, nie mając pojęcia o świecie, ani o krzywdzie, którą przez swoją głupotę wyrządzają innym. Po co mi była szkoła? Po co mi były studia? Wolałbym być skończonym głupkiem, ale szczęśliwym. Tak jak oni.

 

Oczywiście brneńska polonistyka nie jest pod tym względem wyjątkiem. W szkołach językowych również często zatrudnia się ludzi z ulicy – cudzoziemców przyjeżdżających do Polski na wakacje. Dla nich to łatwa praca – po prostu rozmawiają sobie z nauczycielami, później wyskoczą na piwko i biorą za to o wiele większe pieniądze niż większość Polaków.