L O A D I N G
blog banner

Zaradność

Na starym blogu pisałem o oszustach sprzedających perfumy za wygórowaną cenę i o różnych innych naciągaczach. W moim mieście pojawił się nowy typ zaradnych osób.

Spaceruję po mieście, a tu podchodzi do mnie młoda dziewczyna, wręcza obrazki Jana Pawła II  i mówi „to dla ciebie”. Wiem, że nie ma nic za darmo, więc przystanąłem. Ona mi daje jeszcze jeden obrazek, po czym ujawnia prawdziwe intencje: „zbieramy drobne, wspomóż nas”.  Oczywiście oddałem jej obrazki, podziękowałem, po czym poszedłem dalej.

Niestety, chyba jestem wyjątkiem, ponieważ zauważyłem, że ludzie dawali im pieniądze. Najwięcej dawały osoby w podeszłym wieku, jeszcze zagadywały do nich i życzyły im wszystkiego dobrego.

Koszt wydruku jednego małego obrazka to 1 lub 2 grosze. Jeśli za obrazek dostaną złotówkę, to mamy stuprocentowe przebicie. Stojąc w centrum miasta pod kościołem sporo zarobią, podobnie jak ubrani „na żula” młodzieńcy żebrzący w dzień handlowy na targowisku. Co jest przykre – takich ludzie wspomagają bez wahania, a gdybym chciał darowiznę np. na słownik, nie da mi nikt. Niestety, umiejętność zarabiania w jakikolwiek sposób nazywana jest zaradnością i społeczeństwo przyjmuje ją bardzo dobrze. Natomiast próba uczciwego wykorzystania swojej wiedzy i umiejętności jest tępiona i nazywana nieudacznictwem. Tak wygląda życie. Bezsensowne życie.